Brittany:
Gdy wszyscy rozeszliśmy się w inne strony, Alvin chwycił mnie za rękę i pociągnął w kierunku wyjścia że szkoły. Na początku pomyślałam sobie 'po co wychodzimy skoro dopiero co przyszliśmy' ale gdy będąc na zewnątrz zobaczyłam koszyk piknikowy już wiedziałam o co chodzi. Bez słowa usiadłam na trawie i czekałam aż coś powie.
Alvin:
Przeprowadziłem ją tutaj tylko z jednego istotnego powodu. Jednak kiedy już stoję przed nią to cała pewność siebie się ulotniła i zastąpiły ją wątpliwości:czy się zgodzi, a może mnie wyśmieje, lub uzna to za żart. No nie wiem ale w tej chwili wydaje się być zniecierpliwiona więc najlepiej zacznę od razu.
-Britanny ja muszę Ci coś powiedzieć-zacząłem jąkając się. Widząc że nic nie mówi kontynuowałem-bo od jakiegoś czasu chyba coś do ciebie czuje i wiem że teraz pewnie mnie wyśmiejesz albo uznasz że jestem jakiś pokręcony lub coś ale ja chce żebyś to wiedziała-
Powiedziałem to i z zamiarem ulotnienia się stamtąd zacząłem się podnosić. Nie zdążyłem jednak wstać, gdyż wiewióretka pociągnęła mnie za rękaw i złączyła nasze usta w przepełnionym miłością pocałunku. W tej chwili byłem najszczęśliwszym chłopakiem na świecie i nie obchodziło mnie to co za chwilę się wydarzy. Ja po prostu chciałem zostać z nią w ramionach jak najdłużej. Czuć jej dotyk i zapach malinowych perfum. Po prostu wiedzieć że jest przy mnie. Po chwili gdy się od siebie oderwaliśmy aby zaczerpnąć świeżego powietrza, Britanny powiedziała:
-ja też cię kocham ty matole i jak wogule mogłeś pomyśleć że zrobiłabym coś tak głupiego?-mówiąc to przytuliła się do mnie a ja objąłem ja ramieniem
-wiesz znając ciebie pewnie byś zrobiła- uśmiechnąłem się krzywo i zacząłem szukać telefonu który wcześniej gdzieś tu upuściłem
-tego szukasz?-spytała niebiesko oka trzymając w ręce moją komórkę.
Nie zdążyłem jednak odpowiedzieć bo z cienia wyłoniła się jakaś postać i zgarnęła nas do wora.
Miało być w piątek ale dodaje dzisiaj, znajcie moja litość. Tak wiem bardzo krótkie bo to tylko dodatek do rozdziału. A tak wogule to nie umiem pisać takich romansideł itp. Mam nadzieję że tak źle nie wyszło i się nie zniechęcicie. Napisałam tylko o Alvittany bo reszta wiewiórek jeszcze jest tutaj przyjaciółmi i nie chciałam narazie niczego zmieniać. Sory też jak znajdziecie jakieś błędy bo pisałam na telefonie.
Jest super
OdpowiedzUsuńMniej więcej właśnie tak to sobie wyobrażałam
Moje kochane Alvittany
O co chodzi z tym worem (boję się)
Piszesz, że nie umiesz pisać takich romansideł.
OdpowiedzUsuńAle wyszło calkiem nieźle.
Szału nie ma, ale nie jest najgorzej.
Nie mnie to oceniać.
❤😃😁
"od jakiegoś czasu chyba coś do ciebie czuje" - Awww;*! Najsłodsza wypowiedź Alvina
OdpowiedzUsuń"teraz pewnie mnie wyśmiejesz albo uznasz że jestem jakiś pokręcony lub coś" - Oh! Alvin jak mogłeś tak pomyśleć... Britt nie jest taka
"pociągnęła mnie za rękaw i znaczyła nasze usta w przepełnionym miłością pocałunku" - Jeszcze większe Awww!!! Najsłodszy moment
Nie mogę się doczekać odpowiedzi na mój przedługi ask oraz kolejne rozdziały i nową serię!!!
Weny życzę
Papatki :*
Mnie się również bardzo podobało... Oby tak dalej... No i nie wiem... Weny życzyć co nie?...
OdpowiedzUsuń~Julia~
http://m.cda.pl/video/5968987c
OdpowiedzUsuń😂😂😂 ❤
Oglądałaś już?!?!?!
Tak oglądałam i bardzo się cieszę że nareszcie wstawili. Po obejrzeniu tego w kinie już nie moglam się doczekać aż znowu obejrzę.
UsuńKiedy ask wstawisz?
UsuńNa pewno w tym tygodniu jakoś do środy.
UsuńOkej dzięki :*
UsuńAlvittany! Slodki rozdzialik! :* Ja ostatnio tez przeslodzilam tylko ze z Simonette... ^.^ Pozdowki! ;)
OdpowiedzUsuń