Jeśli jesteś fanem AATC to trafiłeś w odpowiednie miejsce. Znajdziesz tutaj opowiadania, aski i wiele innych.
sobota, 12 grudnia 2015
Wracam
środa, 16 września 2015
Zawieszam bloga
Hej kochani mam dla was chyba nie za dobrą wiadomość bo zawieszam bloga na około miesiąc a powody są takie że nie mam weny a jedyne co teraz mam to pełno sprawdzianów, kartkówek i nauki. Ale chyba najważniejszym powodem jest to że mam bardzo mało czytelników a z każdym dniem jest was coraz mniej. Przy ostatnich postach nie było wogule komentarzy, no więc mam nadzieję że się nie gniewacie i do zobaczenia za miesiąc.
piątek, 4 września 2015
The chipmunks life 7 - Teodor,, bałagan i ciastka
Gdy Brittany to powiedziała trójka wiewiórek i Dave poszli na górę a widok który ujrzeli trochę ich zdziwił ich a mianowicie Teodor siedział na środku swojego pokoju cały w mleku i ciastkach i śmierdział tak jakby kupą z cytryną
Dave-Teodorze co to ma znaczyć-zapytał
Teodor-n nobo ja yyy byłem głodny i chciałem coś zjeść i pierwsze co zobaczyłem to były ciastka i nie mogłem się powstrzymać a ten bałagan dlatego że przypadkowo popchnąłem krzesło a ono się przewróciło i popchnęło kolejne krzesło i tak dalej
Dave-jeżeli byłes głodny to mogłeś powiedzieć a teraz idz na dół i posprzątaj ten bałagan
Teodor-dobrze
Powiedział i zszedł do kuchni
Alvin-że co? dobrze? co ty Dave gadasz na mnie się darłeś a do Teo tylko dobrze?
Brittany-Alvin spokojnie
Alvin-jak mam być spokojny kiedy najpierw oskarżasz mnie o coś czego nie zrobiłem a gdy już prawda wyjdzie najaw to on ma tylko posprzątać? a o ile wiem gdybym to ja to zrobił to zaraz bym miał szlaban na kompa, telefon, tv i kto wie co jeszcze
Jak skończył mówić pobiegł do swojego pokoju i zamknął drzwi na klucz a Dave nie wiedział co powiedzieć i poszedł do kuchni pomóc Teodorowi.
Szymon i Brittany stali jak słupy i też nie wiedzieli co powiedzieć. Zaczął Szymon
Szymon-może pójdziesz pogadać z Alvinem? Zapytał
Brittany-ok
Pokój Alvina:
Brittany-Alvin mogę wejść-powiedziała przez drzwi
Alvin-nie
Brittany-prooooooooooooooooszę
Alvin-nie
Brittany-ale
Alvin-nie
Brittany-wpuść mnie
Alvin-nie
Brittany-zacięła ci się płyta?
Alvin-nie
Brittany-no właśnie widzę
Alvin-a odczep się ode mnie wynocha
Brittany-ok
Alvin do końca dnia nie wychodził z pokoju. Około godziny 20 zadzwonił telefon ,który odebrał Dave. Jak się okazało była to propozycja na trasę koncertową. Gdy skończył rozmawiać już wiedział jak rozweselić Alvina dlatego po chwili zawołał wszystkich do salonu i już miał zamiar coś powiedzieć ale Alvin mu przerwał
Alvin-jeżeli zamierzasz nas zabrać na kolejny biwak to ja sie od razu wypisuje
Dave-nie Alvin nie oto chodzi chciałem wam powiedzieć że dostaliście propozycje trasy koncertowej po europie
Alvin-juchuuuuu
Szymon-nie krzycz tak-uspokoił brata
Alvin-sory
Żaneta-chwila a co z nami-zapytała
Dave-a kiedy wracają wasi rodzice
Eleonora-za dwa tygodnie
Dave-aha no to akurat kiedy my będziemy wyjeżdżać
Alvin-a może dziewczyny pojadą z nami-zapytał z nadzieją
Dave-no to wsumie nie jest najgorszy pomysł ale najpierw wszyscy muszą się zgodzić wyłącznie z rodzicami wiewióretek
Żaneta-to ja do nich zadzwonię
Jak powiedziała tak zrobiła i już nie było jej w pokoju gdy wróciła podała telefon Dave'owi
Dave-tak słucham-powiedział do słuchawki
Marian-witam pana chciałbym panu przekazać że dziewczęta mogą jechać z panem i wiewiórkami tylko mam pytanie
Dave-tak?
Marian-kiedy kończy się ta trasa
Dave-trwa miesiąc więc kończy się 20 listopada
Marian-dobrze czy mógłbym jeszcze prosić Brittany na słówko
Dave-oczywiście
Gdy Brittany zaczęła rozmawiać Dave powiadomił ich o decyzji rodziców wiewióretek i o tym jak będzie przebiegać plan wyjazdu.
---------------------------------------------------------------- Tak wiem wiem nudne ostatnio te rozdziały ale mam dobra wiadomość bo kolejny rozdział będzie początkiem nowej zapewne ciekawszej niż do tąd przygody. Teraz po raz kolejny przepraszam was za nieobecność ale zaczęła się szkoła i nie mam czasu pisać rozdziałów. Wiem że to dopiero pierwszy tydzień ale musze się uczyć i odrabiać zadania, a uwierzcie mi jest uch na prawde dużo.
poniedziałek, 24 sierpnia 2015
Zapowiedź Aska Brittany i Alvina
Hej przepraszam was bardzo ale dzisiaj nie wstawie rozdziału a powód tego jest taki że nie mam weny i nie wiem o czym napisać ale postaram się zrobić to do jutra. Mam nadzieje że się nie gniewacie aha i planuje zrobić aska Brittany i Alvina a pytania do nich piszcie mi na maila:TaliSecret@op.pl .
wtorek, 18 sierpnia 2015
The chipmunks life 6 - Znowu razem
Alvin i Brittany do samego rana rozmawiali o wszystkim dopóki nie przeszkodził im Dave, który jak zawsze chciał obudzić Alvina bo ten śpi do jedenastej. Gdy ich zobaczył rozmawiających ucieszył się że Brittany się obudziła. Od razu po tym zadzwonił do lekarza o imieniu Stefan i zapytał jak ma teraz postępować. Jak skończył rozmawiać z lekarzem powiedział
Dave-posłuchajcie lekarz powiedział że Brittany w najbliższym czasie nie może się przemęczać i dużo chodzić
Brittany-aha ale to jak mam iść do łazienki lub coś zjeść lub...
Dave-Alvin będzie cię wszędzie nosił Brittany-ok
Alvin-że co? na nic takiego się nie zgodziłem
Brittany-proooooooooooooooosze
Alvin-no dobra ale to tylko dla ciebie Dave-ok to-nie skończył mówić bo do pokoju wbiegły ucieszone Żaneta i Eleonora i zaczęły piszczeć ze szczęścia tak głośno że Dave'owi prawie bębenki wybuchły. Zanim wiewióretki zaczęły rozmawiać Alvin i Dave szybko ulotnili się z pokoju żeby im nie przeszkadzać
Żaneta-nareszcie się obudziłas
Eleonora-tak się cieszymy
Żaneta-już nigdy więcej nam tego nie rób Eleonora-no właśnie
Brittany-ale co ja wam takiego zrobiłam? ??
Eleonora-no jakbyś nie wiedziała Brittany-no nie wiem
Żaneta-oj dobra już nie ważne
Eleonora-no właśnie już nie ważne. A tak wogule to jak się czujesz-zapytała siostrę
Brittany-ja czuję się świetnie
Eleonora-aaa gadałaś już z Alvinem????? Brittany-tak a co??
Eleonora-nic tylko jesteśmy ciekawe czy się pogodziliście
Brittany-no wsumie to niby się pogodziliśmy bo Alvin mi wszystko wybaczył zanim jeszcze zdążyłam mu cokolwiek wytłumaczyć
Żaneta-to chyba dobrze
Brittany-no tak ale ja wciąż czuje że coś jest nie tak
Żaneta-to go zapytaj-powiedziała Eleonora-od razu jak przyjdzie- dokończyła
Brittany-macie racje dziewczyny nie ma co się ociągać i odrazu jak wejdzie przez te drzwi to z nim porozmawiam
Po tym jak na zawołanie do pokoju wszedł Alvin. Eleonora i Żaneta natychmiast wyparowały z królestwa Alvina aby on i Brittany załatwili swoje sprawy.
Alvin-czemu Żan i Ela tak szybko się ulotniły-zapytał
Brittany-b bo musimy pogadać
Alvin-a o czym???
Brittany-chce ci powiedzieć jak to było na prawdę przed wypadkiem
Alvin-no ok
Brittany-więc to było tak że ja stałam przed szkołą i czekałam na ciebie żeby powiedzieć ci czemu wcześniej uciekłam a gdy zobaczyłam jak podjeżdża pod nią samochód Dave'to jakiś chłopak do mnie podszedł i znienacka pocałował a ja nic nie mogłam zrobić naprawdę
Gdy Alvin to usłyszał poczuł się o niebo lepiej bo okazało się że Brittany nie ma chłopaka tylko zrobiła to z zupełnie innego powodu. Przez chwilę Brittany nic nie mówiła tylko czekała na reakcję, ale Alvin zamiast cokolwiek powiedzieć ruszył się i ją przytulił.
Brittany-a za co to-zapytała
Alvin-a za nic tylko tak po prostu-odpowiedział
Brittany-aha, ale jeszcze nie puszczaj Alvin-nawet nie miałem zamiaru
Stali tak jeszcze przez chwilę póki do pokoju nie wparował Dave i nie zaczął mówić.
Dave-Alvin masz przerąbane
Alvin-ale co ja takiego zrobiłem
Dave-co ty takiego zrobiłeś???teraz to lepiej żebyś miał wymówkę bo ci nie daruje
Brittany-Dave spokojnie nie denerwuj się tak i pokaż nam o co chodzi
Dave-dobrze to chodźcie
Alvin wziął Brittany na ręce i po chwili byli już w kuchni, która wyglądała jakby przeszło w niej tornado
Dave-proszę i co to ma być
Alvin-no ale co ma być przecież nic nie ma Dave-co ma znaczyć ten bałagan
Alvin-ale to nie ja to zrobiłem
Dave-no jak nie ty to kto??
Alvin-no nie wiem może Szymon
Dave-o czym ty wogule mówisz Szymon by nigdy czegoś takiego nie zrobił
Szymon-no właśnie
Właśnie w tej chwili nie wiadamo skąd pojawił się Szymek
Brittany-coś mi sie wydaje że to Teodor Szymon-a skąd takie przypuszczenia Brittany-z stąd że właśnie siedzi w swoim pokoju i objada się ciastkami, które Dave schował na jutro.
piątek, 7 sierpnia 2015
The chipmunks life 5 - Wyjaśnienie nie do końca
Pare minut później wiewiórki razem z Dave'm byli w drodze do szpitala. Alvin nie mógł usiedzieć w miejscu i cały czas pytał Żanete co się stało Brittany a ona za każdym razem odpowiadała że nie wie i że dowiedziała się o tym chwilę przed nimi.
Gdy dojechali na miejsce zobaczyli Eleonore, która od razu do nich pobiegła. Jak Alvin wysiadł z samochodu zapytał.
Alvin-co się stało gdzie jest Brittany???? Eleonora-jak Britt jechała na rolkach jakaś dziewczyna na rowerze nie patrzyła i w nią wjechała a najgorsze było to że przewróciły się na ulicę i jakiś samochód je potrącił.
Żaneta-co???
Szymon-jak to możliwe?
Eleonora-nie wiem ale Brittany jest na sali operacyjnej i ma stan krytyczny
Gdy alvin to usłyszał prawie zemdlał. Teraz już nie było dla niego ważne to co się kiedyś stało, bo w tej chwili zależało mu tylko na tym żeby Brittany wyzdrowiała.
Eleonora:Dave musisz pogadać z lekarzem o operacji i podpisać jakieś papiery Dave:dobrze ale czy takich rzeczy nie powinien załatwiać wasz opiekun-zapytał Eleonora-tak ale nasz tata jest w delegacji a mama jest w afryce na szkole przetrwania dlatego gdy ich nie ma to ty Dave jesteś za nas odpowiedzialny
Dave:i ja dopiero teraz się o tym dowiaduje
Alvin:Daveeeee!!!!!!!
Dave:no już idę
Gdy Dave poszedł do sali zaczęły się rozmowy na temat tego co będzie dalej. Alvin chodź tego nie okazywał bardzo martwił się o Brittany.
Gdy lekarz pozwolił im wejść do sali Brittany leżała na wielkim jak na wiewiórke łóżku lekarskim. Alvin do niej podszedł i zapytał lekarza kiedy wyzdrowieje. Lekarz zamiast odpowiedzieć wyszedł z sali razem z Dave'm i zaczęli rozmawiać. Jak z powrotem wrócili Dave powiedział
Dave: mam dobre wieści lekarz powiedział że Brittany może wrócić do domu już dziś Teodor:ale przecież ona się jeszcze nie obudziła
Dave:owszem nie obudziła się ale lekarz powiedział że jest już zdrowa i może opuścić szpital
Wszyscy: aha to dobrze
Gdy wychodzili ze szpitala Dave powiedział wiewióretkom że dopóki ich rodzice nie wrócą do domu będą musiały mieszkać u chłopaków. Wszyscy się z tego bardzo ucieszyli a szczególnie Alvin który będzie mógł być wtedy blisko swej ukochanej. Pokoje zostały rozdzielone tak aby Alvin był z Britt, Szymon z Żanetą a Teo z Elą. Wszystko fajnie ślicznie tylko chyba nie do końca bo Brittany nadal śpi.
Przez całą noc Alvin siedział przy łóżku wiewióretki i czekał aż sie obudzi. Tym razem miał szczęście bo o jakiejś czwartej w nocy Brittany otworzyła oczy i pierwsze co ujrzała to Alvina leżącego obok niej. Postanowiła go nie budzić i zaczekać do rana ale cały pomysł poszedł w łeb bo Alvin spadł z łóżka poprzez dzwonek w telefonie który tak go wystraszył że aż wylądował na podłodze. Gdy wiewiór się podniósł zobaczył Brittany śmiejącą się z niego. Na samym początku nie mógł w to uwierzyć ale po chwili się otrząsnął i ją przytulił
Alvin:nareszcie się obudziłaś Brittany:słuchaj Alvin ja musze ci wytłumaczyć co się stało zanim- Nie dokończyła bo Alvin jej przerwał
Alvin-nie musisz mi nic tłumaczyć Brittany-ale
Alvin-żadnych ale a teraz masz leżeć i wypoczywać zrozumiano?
Brittany-tak jest panie sierzancie
Po tej rozmowie oboje wybuchnęli śmiechem i tak przez kolejne 10 minut śmiali się z praktycznie niczego. Gdy nagle drzwi się otworzyły i do pokoju wparował zdziwiony Szymon i powiedział
Szymek-co tu się ulicha dzieję o cześć Brittany... chwila zaraz Brittany? Brittany-no co? Zapytała
Szymek-n nic ale się obudziłas
Alvin-no tak obudziła się i teraz musi odpoczywać
Szymek-szczera prawda to na już może sobie pójdę
Jak powiedział tak zrobił i już go nie było w pokoju
----------------------------------- I jak podobało się i przepraszam jeszcze raz za nieobecność.
czwartek, 6 sierpnia 2015
Bardzo was przepraszam
sobota, 1 sierpnia 2015
Rozdział będzie jutro
środa, 29 lipca 2015
Komunikat
Wczoraj poprosiłam koleżankę o napisanie kuminikata w komentarzu bo byłam odcięta od neta a za jakieś 5 minut wyjeżdżam i też go nie będę miała. Wracam w piątek dlatego rozdział będzie dopiero w sobote. Dzięki liwio za spostrzeżenie i rzeczywiście postaram się pisać więcej szczegółów.
poniedziałek, 27 lipca 2015
The chipmunks life 4 - Wypadek
...gdy nagle stało sie coś nieoczekiwanego. Jakiś chłopak podszedł do Brittany a gdy ta nie patrzyła pocałował ją w usta na oczach Alvina. Wiewiórowi zrobiło się smutno a zarazem głupio ponieważ zrobił sobie nadzieje że piękna wiewióretka odwzajemni jego uczucia. Do końca dnia Alvin był ponury i nie odzywał się praktycznie do nikogo, nawet do swoich braci. Przez co się o niego bardzo martwili.
Brittany
Nie wiem dlaczego ten chłopak mnie pocałował ale wiem jedno, że na pewno Alvin to widział ponieważ cały dzień się do nikogo nie odzywał a gdy chciałam z nim porozmawiać mówił że nie ma czasu. Mam tylko nadzieje że nadal czuje do mnie to o czym wczoraj mówił.
Alvin
Wychodzę z auta Dave'a i co widzę jakiegoś faceta całującego Brittany. Już wiem dlaczego wczoraj uciekła, bo ma innego chlopaka, ale czy nie można było tego powiedzieć wprost? Ta i poco ja głupi se nadzieje robiłem. Dobra nie ważne im szybciej o niej zapomne tym lepiej.
Szymon
Nie wiem o co chodzi Alvinowi ale dziwnie się dzisiaj zachowywał bo nie popisaływał się ani nie wariował jak zwykle tylko był spokojny i nic nie mówił. Troche się o niego martwie bo nie wiem co się stało że się tak zachowuje ale muszę z nim pogadać. Tak ale najpierw lepiej porozmawiam z Teo, o akurat idzie.
Teodor-hej szymon nie sądzisz że Alvin się dziwnie zachowuje?-zapytał
Szymon-własnie chciałem z tobą o tym pogadać-odpowiedziałem
Teodor-może go spytamy?
Szymon-tak ale wątpię żeby nam odpowiedział
Teodor-no tak
Szymon-ale w sumie to możemy spróbować i zobaczymy co z tego wyjdzie Teodor-ok
Akurat gdy bracia skończyli rozmawiać do pokoju wszedł Alvin
Alvin-no co się tak gapicie
Szymon, Teo-a nic
Alvin-dobra yyyy widzieliście gdzieś mój telefon
Teo-tak jest w szufladzie a Alvinn????? Alvin-coo??
Teo-możemy pogadać? ??
Alvin-zależy o czym
Teodor-yyyyy ooooo-nie wiedział co powiedzieć
Szymon-o twoim dziwnym zachowaniu - walnął prosto z mostu
Alvin-ok
Szymon-słuchaj no ty... zaraz co? Czy ty się zgodziłes?
Alvin-noooo
Pare minut później bracia Alvina wiedzieli już o wszystkim co się stało i byli tak zajęci rozmową że nie usłyszeli dzwonka do drzwi, które oczywiscie otworzył Dave. W drzwiach jak się okazało stała Żaneta. Dave wpuścił ją na górę i powiedział w którym pokoju są chłopcy. W Pokoju chłopaków:
Żaneta-chlopaki chodźcie szybko stało się coś strasznego
Teodor-no to mów
Żaneta-Brittany miała wypadek i leży w szpitalu
Alvin-co???
Żaneta-szybko chodźcie
piątek, 24 lipca 2015
czwartek, 23 lipca 2015
The chipmunks life 3 - Wyznanie Alvina
Kolejnego dnia po następnym odwołali
lekcje i z tego powodu Alvin miał świetną okazję aby wykonać ten pierwszy krok. Z samego rana poszedł do domu wiewióretek i zaprosił Brittany na randkę.
Wiewióretka była bardzo szczęśliwa i przez jakieś pół godziny piszczała w poduszkę i skakała po łóżku.
Pare godzin później obydwoje byli już gotowi na randkę.
Alvin
Kurcze ale się cieszę że się zgodziła, no lepiej się teraz przygotuję bo za pół godziny wychodzimy.
Tymczasem u Brittany
Aaaaaaaaaale się cieszę ide na randkę z gwiazdą muzyki i nie moge w to uwierzyć iiiiiiiiiiiiiiiii już dzwoni do drzwi musze lecieć na dół
Gdy Brittany zeszła otworzyła drzwi Alvinowi i wyszli. Szli przez 20 minut i po chwili znaleźli się na pięknej polanie otoczonej kolorowymi światełkami.
Brittany-tutaj jest przepięknie powiedziała zachwycona
Alvin-no przecież sam to urządziłem Brittany-pff ale jesteś skromny-powiedziała z ironią
Alvin-wiem i dziękuję, yyyy Britt chce ci coś powiedzieć-zająkał się
Brittany-tak???
Alvin-przez to co ci powiem możesz mnie uznać za wielkiego głupka yy no bo ja Brittany-no wyduś to z siebie
Alvin-ja cię kocham
Brittany kompletnie się tego nie spodziewała i nie mogła sie ruszyć. Jednocześnie była szczęśliwa że to powiedział ale też bała się że będzie taki jak inni. Zamiast mu cokolwiek odpowiedzieć uciekła prosto do domu i zamknęła się w pokoju.
Brittany Czemu ja to zrobiłam jestem głupia a on przecież wyznał mi miłość a ja co? uciekłam. Wiem że nie jest taki jak inni. Musze mu to wytłumaczyć i powiedzieć dlaczego tak uciekłam tak i zrobię to jutro w szkole.
Alvin Po co ja jej to powiedziałem przecież znamy się tylko miesiąc ale ja naprawdę ją kocham co ja wyprawiam i nie dziwię jej się że uciekła. Dobra jutro w szkole z nią pogadam.
Nastepnego dnia (czwartek) Brittany jako pierwsza z całej szóstki poszła do szkoły w sumie to nie wiedziała dlaczego ale chciała się po prostu przejść sama. Przy wejściu do szkoły zobaczyła podjeżdżające auto dave i w nim chłopaków gdy nagle stało się coś zupełnie nieoczekiwanego...... Ciąg dalszy nastąpi
The chipmunks life 2 - Nowe w szkole
Po paru godzinach wiewiórki musiały już iść do domu bo zadzwonił Dave i kazał wracać na kolacje.
Następnego dnia po śniadaniu Dave odwiózł chłopaków do szkoły w której
spotkali swe piękne damy.
Szymon-cześć-powiedział z rozmarzeniem
Żaneta-cześć
Teodor-hej
Eleonora-hejka
Alvin-siema
Brittany-hej
Po chwili wszyscy byli już pogrążeni w rozmowie ale w końcu kiedyś trzeba skończyć więc od razu, gdy zadzwonił dzwonek rozeszli się do swoich klas. Okazało się że Żaneta będzie chodziła z Szymkiem, Brittany z Alvinem a Eleonora z Teodorem wszyscy z tej wieści bardzo się ucieszyli.
Klasa 1B fizyka
Pani Małgorzata Pień właśnie przedstawia nową uczennice
Mrs Pień-uwaga wszyscy dzisiaj dołączyła do naszej klasy pewna nowa osoba a raczej wiewiórka o imieniu Eleonora. Mam nadzieje że przyjmiecie ją bardzo miło do naszej klasy. Eleonoro czy poznałaś juz kogoś? ?
Eleonora-poznałam Teodora prze pani
Mrs Pień- dobrze to prosze żebyś z nim usiadła, Kalina przesiądź się do Alexa
Kalina-oczywiście
Klasa 2A matematyka
Powitanie w tej klasie nowej osoby było mniej oficjalne. Gdy Brittany weszła do klasy zaczęły się szepty i śmiechy. Pani Stanisława kruczygłowa przedstawiła nową uczennice, której kazała usiąść z Alvinem. Gdy Brittany szła wzdłuż ławek widziała jak pokazują na nią palcami i się śmieją ale nie wiedziała o co im chodzi, gdy usiadła obok Alvina poczuła się już lepiej.
Alvin-hej wszystko gra???
Brittany- tak tylko nie wydaje ci się że inni się ze mnie śmieją??
Alvin- no coś ty nawet tak nie myśl-powiedział stanowczo
Brittany-to z czego sie śmieją-zapytałam Alvin-z nauczycielki bo Emanuel wysmarował jej krzesło farbą i pani kruczygłowa ma całą zieloną spódnice.
Klasa 3B geografia
Powitanie nowej uczennicy przebiegło tak samo jak w klasie 1B. Pani Anna Przecielska zadała masę pracy domowej, z czego Szymon i Żaneta niezmiernie się ucieszyli.
Po pierwszej lekcji wszyscy poszli na stołówkę w której szóstka wiewiórek usiadła przy jednym stole i zaczęli rozmawiać. Pare minut później do stolika podeszła Anabelle czyli szkolna diva i powiedziała
Anabelle-i co ja tu widz... nie dokończyła Alvin-czego-przerwał jej Alvin
Anabelle-to już się przywitać nie można??
Alvin - ktoś inny owszem mógłby ale nie ty więc gadaj czego chcesz
Anabelle-a czy ja zawsze muszę czegoś chcieć?
Wszyscy-tak
Anabelle-no dobra ja chciałam tylko powiedzieć powodzenia w nowej szkole wiewióretkom-powiedziała to patrząc na Brittany i odeszła z tym swoim chytrym
uśmieszkiem.
Cała szóstka siedziała chwile w ciszy i nie wiedziała o co mogło chodzić Anabelle. Szkolna diva w tajemnicy knuła podły plan jak ośmieszyć nowe uczennice żeby nie stały się one bardziej popularne od niej.
Po lekcjach do Alvina podszedł Bogdan i powiedział
Bogdan-hej Alvin grasz z nami dzisiaj w nogę-zapytał
Alvin-jasne o której godzinie
Bogdan-o 16 pasuje ci
Alvin - spoko to narazie
Bogdan-cześć
I wszyscy wrócili do domu
-----------------------------------
I jak podobało się? Jeśli tak to niech ktoś napisze komentarz aha i mam zamiar zrobić ask tylko nie wiem
kogo jak ktoś ma pomysł może napisać
środa, 22 lipca 2015
The chipmunks life - Nowe znajomości
Dzisiejszy dzień to klapa-klapa klapa klapa, ponieważ wyrwali mi mojego kochanego, ślicznego, cudnego, pięknego złotego zęba. Cały czas nie mogę się z tym pogodzić, no ale cóż, co się stało już się nie odstanie. Jutro do domu na przeciwko mają się wprowadzić 3 wiewióretki. Razem z braćmi nie możemy się już doczekać, aż je poznamy.
Właśnie siedzimy w autobusie. My, czyli ja, moja młodsza siostra Eleonora, starsza Żaneta oraz nasza ciotka Lucy. Koło nas siedzi jakiś gruby facet i przegląda babskie pisemka. A skąd wiem, że są babskie? Stąd, że na okładce jest zdjęcie młodej celebrytki. No nie ważne, bo za parę godzin będziemy już na miejscu, czyli w naszym nowym domu. Nie mogę się doczekać, ponieważ będziemy mieszkać na przeciwko największych legend świata muzyki, czyli Szymona Teodora i Alvina. Wprost nie mogę w to uwierzyć :-):-):-)
Właśnie dojechałyśmy na miejsce. Nasze pokoje są przepiękne. Mój jest cały fioletowy łącznie z meblami, Ela ma zielony, a Britt no jak to Britt oczywiście różowy. Na przeciwko nas mieszka Alvin Teodor i Szymon. Jeśli ich poznamy, to spełnią się moje największe marzenia. Właśnie zaczęłyśmy się rozpakowywać, gdy zadzwonił dzwonek. Nie zdziwiłam się tym, bo nasza Ciocia Jest szefem w dużej firmie i już nie raz ktoś po nią przyjeżdżał, aby zawieść do pracy, czyli jak to niektórzy mówią podlizać się, aby dostać podwyżkę.
Właśnie wybieramy się, aby powitać nowych sąsiadów, ale jeszcze czekamy na Teo, bo akurat je śniadanie. Kurcze no ile można. Teo zjadł już 7 gofrów z bitą śmietaną i jeszcze mu mało.
Drzwi otworzyła im urocza wiewióretka o pięknych fioletowych oczach, która omal nie zemdlała, gdy ich zobaczyła. Na szczęście Szymon stał blisko i ją złapał.
Ciag dalszy nastapi...